Kalafior to cenne warzywo, które zawiera dużo witaminy K, C i witamin z grupy B, a także sporo minerałów, jak cynk, potas, sód, żelazo, fosfor. Mało kaloryczny, szybko sycący, nie powoduje alergii, smakuje dobrze zarówno na surowo, jak i poddany obróbce termicznej. Przez jednych kochany, dla innych to koszmar dzieciństwa. Tym razem przepis z wykorzystaniem tego niedocenianego warzywa, które u nas przeważnie jest gotowane w wodzie i podawane z masłem i tartą bułką. Kalafior w cieście z winem  Czego potrzebujesz: -kilogram kalafiora, -2 szklanki przesianej mąki pszennej, -jajko, -ok. 100ml białego wina, -olej przeznaczony do głębokiego smażenia, -sól i pieprz -woda, jeżeli ciasto będzie zbyt gęste (możesz także użyć rozcieńczonego mleka)  Krok po kroku: W pierwszej kolejności trzeba rozczłonkować kalafior na różyczki (niezbyt duże, wielkości orzecha włoskiego). Następnie gotujemy warzywo przez 7-8 minut (całość wrzucamy na osolony wrzątek). Gotowe różyczki należy odsączyć i pozostawić do wystygnięcia. Nie mogą być ani za miękkie, ani za twarde. Następnie do mąki dodajemy jajko i wino, przyprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy do momentu, w którym wszystkie składniki połączą się w gęste ciasto naleśnikowe. Następnie postępujemy, jak w każdym smażeniu na głębokim oleju. Różyczki starannie obtaczamy w cieście tak, aby całe się pokryły masą. Jeżeli masz frytownicę, możesz jej oczywiście użyć. Jeżeli nie posiadasz takiego sprzętu, użyj zwykłego garnka (głębokiego). Obtoczone w cieście różyczki wrzucamy ostrożnie na olej (nie więcej niż kilka jednocześnie. W przeciwnym razie temperatura oleju bardzo się obniży, przez co nasza potrawa będzie się moczyć w tłuszczu, zamiast smażyć). Kiedy panierka przybierze złoto-brązowy kolor, różyczki wyjmujemy z garnka za pomocą łyżki cedzakowej. Całość odsączamy na ręczniku papierowym. Najlepiej smakują na gorąco, jak frytki. Tak też można je podawać- posolone, z keczupem, majonezem, lub sosem czosnkowym. Świetne jako przekąska, lub alternatywa dla innych smażonych potraw mięsnych.